Jest pierwsza ofiara tegorocznych mrozów na Dolnym Śląsku. Wczoraj w Kłodzku zamarzł 56-letni mężczyzna. Ostatnia noc była najmroźniejsza. We Wrocławiu termometry przy gruncie wskazywały minus 20 stopni. Ofiar mogło być z pewnością więcej, ale przez całą noc po regionie jeździły patrole straży miejskiej i policji, które odwoziły bezdomnych do noclegowni. Martwego, bezdomnego mężczyznę znaleziono wczoraj po południu w centrum Kłodzka, przy ul. Malczewskiego. Zwłoki mężczyzny znajdowały się pod wiatą śmietnika.

Po godzinie 21:00 na ul. Szczęśliwej we Wrocławiu mieszkańcy zauważyli bezdomnego mężczyznę śpiącego przy wejściu do zamkniętej kamienicy. Zadzwonili po pomoc. Na miejsce przyjechał patrol Straży Miejskiej. Okazało się, że bezdomny jest pijany. Mężczyzna został odwieziony do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym.

Tuż przed 23:00 patrol, któremu towarzyszy reporter TVP3 Wrocław, otrzymuje kolejne zgłoszenie. Bezdomny mężczyzna koczuje obok budynku przy ulicy Sokolej. Mimo próśb strażników, mężczyzna postanowił spędzić mroźną noc na dworze. – Nie możemy takiej osoby przymusem zabrać do noclegowni – mówią strażnicy.

– Osoby bezdomne, trzeźwe, zawozimy do ogrzewalni na ulicę Gajowicką, jeśli wyrażają taką zgodę. Jeżeli nie, to nie możemy ich zmusić i pozostają na miejscu – tłumaczy insp. Leszek Kotuła. Ogrzewalnia jest czynna całą dobę i może przyjąć 80 osób. Ostatniej nocy chętnych było o wiele więcej. – Trzynaście osób przyjęliśmy do ogrzewalni. Natomiast w ogóle stan przekroczył dzisiaj 100 osób – informuje Piotr Bagiński. Według najnowszych danych w województwie dolnośląskim jest około 3 tysięcy osób bezdomnych.

Źródło: http://wroclaw.tvp.pl/23445167/04012016-1830

Jeżeli masz przekonanie o słuszności podejmowanych przez nas działań, prosimy Cię o wsparcie: