W grudniu 2005 roku Dariusz Dobrowolski, kierownik Schroniska św. Brata Alberta dla Bezdomnych Mężczyzn we Wrocławiu-Tarnogaju, zainteresował swoich podopiecznych magią kina. Od tamtego czasu tworzą oni nietypową grupę filmową, którą nazwali Cinema Albert. Dzięki pracy nad filmami mężczyźni poznali inny świat. Gdy w pewnym momencie ich film został zakwalifikowany do udziału w konkursie filmów niezależnych w Gdyni, wielu z nich po raz pierwszy od lat wyjechało poza Wrocław. W trakcie festiwalu poznali Andrzeja Wajdę i wielu znanych aktorów. Uwierzyli w siebie. W to, że zawsze można zacząć od nowa… Jeśli uważasz, że ta inicjatywa jest godna wsparcia, możesz ją wesprzeć:
kierownik: Dariusz Dobrowolski
ul. bp. Bogedaina 5,
50-514 Wrocław GPS: N51.08239, E17.066364
W grudniu 2005 roku powstała w Kole Wrocławskim TPBA nieformalna grupa filmowa działająca na rzecz Towarzystwa i przyjęła nazwę Cinema Albert Production. Olbrzymi wpływ terapeutyczny, jaki dostrzegamy poprzez kolejne wyprodukowane filmy ("Sie masz Wiktor", "Pielgrzym", "Skopani", "Mój Manhatan", "Historia Kazia", "Człowiek który morza nie widział"), zainteresowanie innych kół Towarzystwa, mieszkańców schronisk, mediów — wszystko to skłania do podejmowania dalszych działań…
Zapraszamy do obejrzenia fragmentu programu informacyjnego Fakty TVP Wrocław poświęconego powstawaniu paradokumentu filmowego "Opowieści o Kaziku" i jego tytułowym, niefikcyjnym bohaterze oczekującym od trzynastu lat na przydział mieszkania. Film powstaje w zespole filmowym Cinema Albert Production działającym przy wrocławskim Schronisku św. Brata Alberta dla Bezdomnych Mężczyzn.
W oczekiwaniu na nasz wyjazd na tegoroczny Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (z filmem "Skopani") przypominamy dokument z pokazu poprzedniej produkcji "Sie masz Wiktor" na FPFF przed dwoma laty (17.09.2007):
Mam na imię Andrzej. W Schronisku przebywam już sześć lat. Jak tu trafiłem? To dosyć długa historia. Miałem kiedyś dom, pracę, kobietę i dziecko. Żyło mi się dobrze, bo byłem wałbrzyskim górnikiem. Na skutek przemian ustrojowo-gospodarczych mój zakład i całe wałbrzyskie zagłębie zostało zlikwidowane z dnia na dzień. Dostałem odprawę pieniężną, która owszem była duża, ale rozeszła się na potrzeby domowe i przyjemności, bo było dużo, dużo wolnego czasu. Po kilku latach okazało się, że konto się kończy, trzeba coś zarobić. W najbliższej okolicy nie było szans, a to z tego powodu, że w podobnej jak ja sytuacji znalazło się tysiące bezrobotnych górników. W domu zaczęły się zgrzyty i niesnaski. Postanowiłem poszukać pracy gdzieś dalej. I tak znalazłem się we Wrocławiu. Tu pracy było dużo, ale wszystko na „czarno” - bez umów i ubezpieczenia.
Zapraszamy do obejrzenia adwentowego wideoklipu "Boże Narodzenie — Kolęda o Sercu" (prod. Cinema Albert Production), stworzonego z wykorzystaniem archiwalnych zdjęć z naszego filmu "Sie masz Wiktor" oraz utworu pt. "Kolęda o sercu" w wykonaniu zespołu Czterdziestu Synów i Trzydziestu Wnuków Jeżdżących na Siedemdziesięciu Oślętach (sł. i muz. Robert Ruszczak) z płyty "Jest takie miejsce".