Cybulskiego 35A — tu biedny równa się z bogatym
Autorstwo / redakcja: Adriana Boruszewska (Doba.pl)   
poniedziałek, 20 października 2014 12:15

Doba.pl: Przestrzeń kulturalna dla osób bezdomnych, a w przyszłości również i gabinety medyczne dla ludzi mieszkających na ulicy. W środę, przy ul. Cybulskiego 35A, oficjalnie otworzono oficynę, która przede wszystkim będzie służyła osobom bezdomnym z Wrocławia.

— Budynek znaleźliśmy, szukając miejsca na ogrzewalnię. Ten komin, ten wystrój, ten dawny industrial Nadodrza mnie zauroczył, więc poczyniliśmy starania, aby przejąć obiekt, w którym można połączyć graniczne światy: bezdomnych, lekarzy, biznesmenów, ludzi kultury. To wydarzenie jest przecież tworzone przy współpracy z Instytutem Grotowskiego, Fundacją Jubilo oraz Parlamentem Młodzieży Wrocławia — tak ideę wnętrza przy Cybulskiego 35A tłumaczy Andrzej Ptak, zastępca kierownika Schroniska św. Brata Alberta dla Bezdomnych Mężczyzn w Szczodrem.

Bezdomni ze Szczodrego przez dwa tygodnie remontowali przestrzeń przy Cybulskiego.

— Prąd był cudem urzędniczym na Nadodrzu. Mamy go tu od wtorku, a tak naprawdę do końca nie wiedzieliśmy, czy uda się nam zainstalować tutaj oświetlenie, a bez tego cały event odbywałby się w pustostanie przy świecach — śmieje się Andrzej Ptak. — Pomalowaliśmy i zaaranżowaliśmy przestrzeń. Studenci z ASP zrobili wystawę "Bez etykiety". Chcemy, aby powstała w tym miejscu kawiarenka, przestrzeń dla sztuki albo spółdzielnia socjalna. Będą też gabinety medyczne. Od lat jest to problem, że osoby bezdomne są traktowane odmienne od przeciętnego pacjenta z portfelem.

— Cały czas nad tym pracujemy, bo są w tym miejscu warunki sanitarne. Jednak myślę, że to kwestia dwóch lat, jak tu powstaną gabinety — odpowiada Jan Gnus, chirurg ze szpitala przy Kamieńskiego.

— Inicjatywa jest trafna. Z tego co się orientuję, to tu ma powstać przychodnia. Ludzie z pleneru będą objęci opieką. Jest to potrzebne. Jakby nie było — czy jesteśmy na ulicy, czy w mieszkaniu prywatnym — mamy swoją przestrzeń. Jest to zrównanie ludzi biednych i bogatych — mówił nam Robert, obecny na otwarciu obiektu przy Cybulskiego. Dla niego ważniejsza niż kultura jest opieka medyczna. — Przestrzeń kulturalna? To już jest wymysł studentów.

Podczas oficjalnego otwarcia, prócz zaaranżowanych mini występów, można było również obejrzeć wystawę obrazów Antoniego Gołasia, który godzinami portretuje bezdomnych we Wrocławiu.

— Przychodzę na dworzec autobusowy, kupuję sobie kawę i ich rysuję. Robię to godzinami, oni doskonale wiedzą, kim jestem, ale nie rozmawiamy, bo oni zazwyczaj śpią — mówi Antoni Gołaś. — Każdy ma jakąś historię. Tu jest jeden, który był bokserem, bardzo dobrym zresztą, ale zaczął pić. Tych dwóch siedzi zawsze obok siebie i próbują sobie wyrwać butelkę… Najgorzej mają ci, co piją, im trudno jest wyjść na prostą — opowiada nam historię swoich obrazów rysownik. — Tego mężczyznę namalowałem w dwie godziny, ale trochę za ciemne tło mi wyszło. A tu napisałem wiersz, z miłości do Róży. Kwitnie u nas w Ogrodzie Botanicznym. Proszę sobie zapisać, nazywa się piwonia krzewiasta.

Obiektem przy Cybulskiego 35A będzie zarządzało Towarzystwo im. Brata Alberta wraz z Fundacją Homo Sacer.

— Będzie to kulturotwórcza przestrzeń, a nie tylko miejsce, gdzie może łaskawie bezdomni przyjdą — podsumowuje wicekierownik schroniska w Szczodrem.

Źródło: www.wroclaw.doba.pl/?s=subsite&id=14798&mod=3

 
 

Nowości na naszych kanałach YouTube




 

Nasze wpisy na Facebooku

 
 
-->