W naszej Noclegowni spotkaliśmy się na Mszy oraz z Piotrem Stępniakiem (14.11.2012)
Autorstwo / redakcja: Dariusz Zielonka, fot. Mariusz Fiszer   
piątek, 23 listopada 2012 13:07

Kochani, podzielę się z Wami wrażeniami z ostatniego pobytu diakonii miłosierdzia w noclegowni dla osób bezdomnych. W dniu 14 listopada 2012 roku zgromadziliśmy się, by wspólnie przeżyć Mszę świętą oraz spotkać się z Piotrem Stępniakiem i jego zespołem. Jezus żyje! Nasz Zbawiciel śmierć zwyciężył, a na życie każdego z nas rzucił światło Ewangelii!

Zaczęliśmy Eucharystią. Ks. Ryszard Zawadzki powiedział wzruszające kazanie odnoszące się do Ewangelii św. Łukasza o uzdrowieniu dziesięciu trędowatych. Zwrócił uwagę na sedno perykopy, którym, jak powiedział, jest „oddanie chwały Bogu” przez tylko jednego z uzdrowionych (Łk 17, 11–19).

Spotkanie kontynuował nasz gość Piotr Stępniak wraz z 5-osobowym zespołem muzyczno-ewangelizacyjnym. Piotr zwany kiedyś „Gepardem” odsiedział 24 lata za kratkami, większość w tzw. enkach — celach dla więźniów szczególnie niebezpiecznych. Żeby wymienić listę zarzutów, które w przeszłości otrzymał, trzeba byłoby przepisać sporą część kodeksu karnego: handel ludźmi, bronią, narkotykami, haracze, wymuszenia, rozboje, liczne ucieczki z więzień, w których odbywał kary. W czasie odsiadki 8 razy podejmował próby samobójcze, zachorował na padaczkę, zapadł w śpiączkę, stracił oko i płuco. Ostatni wyrok, jaki dostał, to 25 lat więzienia za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Sędzia, który go ogłaszał, grzmiał z wokandy z satysfakcją: „Na zawsze uwalniam społeczeństwo od bandyty”. Kilkanaście lat później ten sam sędzia udzielił mu przedterminowego zwolnienia warunkowego.

„Gepard” nawrócił się w więzieniu przyjmując Jezusa do swojego życia. Teraz jeździ po więzieniach, szkołach, uczelniach w całej Polsce, opowiadając o swojej przemianie i życiu bez przemocy i używek. Cieszyliśmy się, że mógł spotkać się także z nami i z ubogimi we wrocławskiej noclegowni. Byłem poruszony świadectwem Piotra i jego przyjaciół. Powiedzieli o sobie, że byli bandytami, a stali się uczniami Jezusa Chrystusa. Dzielili się spotkaniem z Nim, bogactwem duchowym, nadzieją życia wiecznego. Dziękowali Bogu za Golgotę, mówili o przełomowej w życiu pokucie, radości wyzwolenia z „trądu naszych czasów”. Czytali słowo Boże, śpiewali i rapowali pieśni uwielbienia. Niezwykła była ich gorliwość, ogień Boży, szczerość i wdzięczność. Cieszyli się zaproszeniem, osobą ks. Ryszarda i zgromadzoną w noclegowni wspólnotą. Zaproponowali modlitwę wstawienniczą…

Myślę, że spotkanie poruszyło wiele serc w noclegowni. Moje szczególnie…

Dariusz Zielonka

fot. Mariusz Fiszer

 
 

Nowości na naszych kanałach YouTube




 

Nasze wpisy na Facebooku

 
 
-->